Znalazłam prawie idealne wyjście dla mojego uwielbiającego gry RPG znajomego, któremu przyszło spędzać wczasy z dala od komputera. Tym „wyjściem awaryjnym” mogłaby okazać się książka „Droga Szamana. Etap pierwszy: Początek” Wasilija Machanienki. Powieść ta, otwierająca obecnie już siedmioczęściowy cykl z gatunku LitRPG, stanowi połączenie literatury science-fiction i fantasy oraz elementów znanych z gier typu RPG.
Głównym bohaterem książki jest trzydziestoletni Dmitrij Machan, specjalista do spraw bezpieczeństwa komputerowego, który w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności dopuścił się poważnego przestępstwa i został skazany na 8 lat więzienia. Machan nie trafia jednak do przysłowiowej celi, lecz do specjalnej kapsuły, zaś miejscem odbycia kary ma być jedna z kopalń miedzi znajdująca się w wirtualnym świecie zwanym Barliona. W świecie tym, czy tez powinnam powiedzieć może – na tej grze, spędza czas mnóstwo graczy, nie tylko skazańcy, szukając w niej rozrywki i odskoczni od zwyczajnego świata. Jaka zatem jest między nimi różnica? Praworządni obywatele mają włączone filtry doznań, zatem rozgrywka jest dla nich tylko przyjemnością. Natomiast odsiadujący karę więźniowie mają je wyłączone, co oznacza, iż każde uderzenie, cios, potkniecie odczuwają tak, jakby rozgrywały się w realnym świecie. Co równie ważne, pracujący tam skazańcy część zarobków muszą oddawać na rzecz państwa, a jedzenie dostają tylko wówczas, gdy pracują.
W momencie, gdy Machan, bo takie imię w grze ma nasz bohater, wkracza do Barliony zostaje przydzielona mu klasa i rasa postaci – Człowiek Szaman. Od tego momentu czytelnik zostaje całkowicie porwany do świata gry i krok po kroku poznaje panujące w niej reguły oraz zaznajamia się z otaczającą go rzeczywistością. Machan kierując, czy może powinnam powiedzieć – żyjąc – swoją postacią, będzie poprzez zachowanie, interakcje wpływał na jej rozwój, odpowiednio zdobywając bądź tracąc punkty statystyk, przekładające się bezpośrednio na jego pozycję i stosunki na terenie kopalń Barliony. Jak zatem nasz bohater poradzi sobie w świecie, w którym praktycznie każdy z osadzonych chce się wybić na wyższy level kosztem współwięźniów?
Narracja w powieści jest pierwszoosobowa, dzięki czemu mamy wrażenie, jakbyśmy sami znaleźli się w świecie Barliony i przeżywali wszystko to, co główny bohater. Sprzyja temu również fakt, iż Wasilij Machanienko posługuje się lekkim i barwnym stylem, dzięki czemu kolejne strony pochłania się bardzo szybko. Jak przeczytałam Machanienko jest zapalonym graczem i wielkim fanem „World of Warcraft”. Widać to w powieści, bowiem czytając „Drogę Szamana” ma się nader realistyczne wrażenie, jakby człowiek sam znalazł się wewnątrz gry, obserwował rozgrywające się wydarzenia i bohaterów. Praktycznie co rusz czytelnik natyka się na zawiadomienia o wykonywaniu zadań, zdobywaniu osiągnięć, statystyki bohaterów czy charakterystyki przedmiotów. Przypuszczam, że będą one bardzo bliskie sercu każdego gracza RPG, dla „gierczanego” laika również mają one swoisty urok.
Myliłby się jednak ten, kto stwierdzi, iż „Droga Szamana” to powieść scricte rozrywkowa. Owszem, autor postarał się, by czytelnik bawił się świetnie, jednak udało mu się również przemycić sporo elementów dotyczących problemów, jakie toczą tak bardzo zautomatyzowane społeczeństwo. Atak hakerski pretenduje tutaj do miana jednego z najcięższych form przestępstw. Zwyczajowe więzienia zamienione zostają na wirtualne. Co ważne, w tego typu więzienia ludzie wpychają się sami, spędzając z sieci mnóstwo czasu grając w gry, będące li i tylko złodziejem ich czasu.
Jak mówiłam wcześniej, powieść „Droga Szamana. Etap Pierwszy: Początek” jest bardzo mocno osadzona w świecie gier RPG i z pewnością gracze odnajdą się w niej najlepiej. Jednak bazując na swoim własnym przykładzie mogę stwierdzić, że również czytelnicy nie związani z tego typu rozrywką znajdą sporą przyjemność w lekturze książki Wasilija Machanienki. A nuż kolejnym krokiem będzie sięgnięcie po grę RPG? Mnie osobiście bardzo kusi kolejna podróż do świata Barliony, tym bardziej, że finał powieści pozostawił wiele pytań. Polecam!
[Wasilij Machanienko, „Droga Szamana. Etap pierwszy. Początek”, Wydawnictwo Insignis 2018]